To, że jesteśmy ambitni, to, że mamy - i wykorzystujemy! - naszą siłę, energię i predyspozycje do wielozadaniowości nie jest grzechem. Ani wykroczeniem wobec naszego zdrowia fizycznego i psychicznego nawet.
Pod warunkiem, że po KRÓTKICH okresach wzmożonej aktywności regularnie... wycofujemy się do bazy, podłączamy się pod ładowarkę, regenerujemy się, czy zwyczajnie LEŻYMY DO GÓRY BRZUCHEM.
Oto trzy główne powody zatracania się w PRACY (nie tylko płatnej!) i WYPALANIA SIĘ!
Przeświadczenie, że jesteśmy nieśmiertelni, że źródło naszej energii jest nie do wyczerpania, a nasz organizm jest nie do zdarcia.
Plan, że "odpoczywać będziemy w grobie" jest przerażająco aktualny i bliski w czasie dla tych, którzy nie odpoczywają za życia. Picie kolejnych kaw i (o zgrozo!!!) redbuli, by przechytrzyć nasze systemy wczesnego ostrzegania to iluzja i - proszę o wybaczenie - potworna naiwność.
Ale prawda jest taka, że po pewnym czasie zaczynamy jechać na silniku awaryjnym. Zdzieramy zapasowe koło. Wykańczamy się.
Perfekcjonizm i potrzeba kontroli
W wieku dwudziestu lat perfekcjonizm był moim CELEM ŻYCIOWYM. Powodem do dumy. Ręka do góry dla kogo jest to nadał cecha pozytywna?
Mam złą wiadomość: perfekcjonizm jest odwrotnie proporcjonalny do poczucia własnej wartości i wiary w siebie. Tzn. im bardziej wątpisz w siebie tym bardziej próbujesz pokazać światu i sobie, że jesteś bez skazy i masz nad wszystkim kontrolę.
A życie ma to do siebie, że im bardziej je próbujemy kontrolować tym bardziej wymyka nam się spod kontroli. Po co więc próbować? Nie lepiej założyć kapok i bujać się bezpiecznie i przyjemnie na jego falach?
Potrzeba czucia się niezastąpionym
Kolejna iluzja, która nas wykańcza, psuje rynek pracy, sprzyja rosnącej konkurencji między ludźmi i oddala nas od siebie nawzajem.
Dziś uważam, że świadomość tego, że ktoś może mnie zastąpić daje cudowne, błogie uczucie bezpieczeństwa i wdzięczności, że nie jestem sama z moimi obowiązkami. I w pracy i w i domu.
***
Z nawarstwionym przez cały rok zmęczeniem stajemy właśnie do przygotowań Świątecznych i żonglujemy własnym zestawem iluzji, które nas drenują doszczętnie z resztek energii, jaka jeszcze nam w tym roku została.
Zadanie domowe:
Zastanów się, co jest Twoim codziennym motorem działań i zabaw się przez chwilę myślą, że mógłbyś ten motor wyłączyć a kluczyki upiec w makowcu!
Dziękuję tym, którzy wbrew milionom zadań przedświątecznych doczytali do końca! <3
CZESC 3/7.
Att vara ambitiös och högpresterande när energin finns är inte farligt. Givet, att man drar sig tillbaka och vilar när energin tar slut.
Här kommer de tre största bovarna som gör, att vi glömmer bort vår egen vila och välmående:
En känsla av odödlighet och tro att vår energikälla är oändlig. En idé om att “vila upp sig i graven” kan vara mer sann och närstående i tid än man tror om man verkligen använder sig av den. Att hinka kaffe eller (ännu värre!) redbull slår ut våra varningssignaler och vi anar inte ens att vi börjar gå på reserverna, tills även de tar slut och man står inför en utmattning.
Perfektionism och kontrollbehov
När jag var tjugo strävade jag efter att kunna kalla mig perfektionist, det var ett positivt ord då. Den som tror det fortfarande räcker upp en hand!
Den tråkiga nyheten är att perfektionism signalerar en dålig självkänsla. Ju mer man tvivlar på sig själv desto mer vill man visa världen hur toppen-duktig man är och att man har allting under kontroll.
Det visar sig dock att gunga med på livets hav ger mycket bättre resultat.
Att känna sig oersättlig
Ytterligare en illusion som dränerar oss på kraft, ökar tävlingsinstinkten och drar människor ifrån varandra. Idag kan jag glädja mig och NÖJA mig med det faktum att det finns någon som kan hoppa in för mig. Det fyller mig med lugnt och tacksamhet, att jag inte står ensam inför allt som ska göras. Både hemma och på jobbet.
***
Idag, sista helgen före jul, ställer vi oss med hela årets trötthet i bagaget och jonglerar med våra egna illusioner om varför vi ska fortsätta att dränera oss på den sista kraften som vi har kvar.
Hemuppgift:
Tänk en stund på vad som är din motor i vardagen. Lek sedan med tanken att stänga av denna motor och slänga nycklarna i tomtegröten!
Tack för alla de som läst färdigt trots all julstress <3
Love and peace within!
Agata Ehlers
20 december 2014 17:44
Dobrze ze zmieniła Pani sposób pisania postów i zaprzestała przeplatania fragmentów polskich i szwedzkich. Okropnie to było męczące w czytaniu! Rozumiem zamysł i podejrzewam, że nie przeszkadzało osobom czytającym tylko w jednym z tych języków. Ja gubiłam wątek czytając oba i w dodatku sprawdzałam czy aby na pewno to co było w polskim znalazło się w szwedzkim i na odwrót😋 skrzywienie zawodowe tłumacza jak sądzę😉 Z okazji nadchodzących Świąt życzę Pani przede wszystkim CZASU, czasu o dobrej jakości spędzonego z najważniejszymi i najbliższymi osobami. GUD JUL!
Kasia
21 december 2014 23:00
Pięknie dziękuję i też życzę dobrych świąt. Bez tęsknoty za bliskimi, jeśli się da. Ja będę w tym roku tęsknić...
No i mowimy do siebie po imieniu, proszę. Tu Kasia :)
Dziękuję za sugestie dot. tłumaczeń. Już słyszałam podobny komentarz od osoby mówiącej w obu językach :)
Właściwie przeplatanie robiłam z dwóch powodów: było mi łatwiej ogarnąć masę tekstu a do tego obawiałam się, że Szwedzi nie znajdą swojej wersji tak na szarym końcu ;)
Czy bystre oko tłumacza wyłąpało, że teksty czasem się różnią?
Jeszcze raz uściski Bożonarodzeniowe :)
Pozdrawiam!
Kasia
Mango
20 december 2014 22:26
Jezeli moge kontynuowac na Ty to dziekuje . Bardzo mi imponuje to ze piszesz w dwoch jezykach. Docierasz ze swoja wiedza do znacznie szerszego grona a jednoczesnie dalej szlifujesz "nowy" jezyk, ktorym sie wspaniale poslugujesz, gratuluje!
Poczucie niesmiertelnosci jest charakterystyczne dla mlodych, wtedy czlowiek nie zastanawia sie ile ma czasu aby zrealizowac swoje marzenia, to jest czas aby pokazac co ja potrafie , co moge zmienic na lepsze na tym Swiecie, wielu to dobrze wykorzystuje i osiaga sukcesy.
Dazenie do perfekcji i potrzeba kontroli jakby specjalnie dopasowane do kobiety, matki w domu, ktora chce aby wszystko blyszczalo i wszyscy byli zadowoleni i wszystko toczylo sie tak jak ona sobie zaplanowala. Pytanie czy ktos mogl/moglby jej pomoc, moze jest taka ambitna ze nie chce pomocy albo uwaza ze lepiej zeby zrobic to samemu wtedy ma pewnosc , ze bedzie to zrobione. Potrzeba czucia sie niezastapionym - zwlaszcza w pracy , zwieksza poczucie wlasnej wartosci, ale czy to tez nie jest efekt, ze inni , koledzy Cie nie widza, nie pomoga Ci kiedy przygnieciona nawalem pracy, ktora na siebie wzielas, kiedy idzie to wolniej niz bys chciala. Tak podsumowujac to w spoleczenstwie chyba grupa mlodych, zdolnych, kobiet z rodzina czy dziecmi, w pracy w ktorej nie sa zauwazane albo docenianie jest ta grupa , ktora jest szczegolnie narazona na wypalenie i jego konsekwencje. Najtrudniejsze jest to jak to wylapac we wczesnym stadium, jak to zauwazyc kiedy cala uwaga jest skupiona na realizacji zadan w pracy w domu dzien za dniem...
Kasia
21 december 2014 22:53
Cześć Mango! Oczywiście, że się tutaj po szwedzku TY-kamy!
Dziś trochę o tym wyłapywaniu i symptomach napisałam.
Młode ambitne kobiety z rodziną w rozkwicie, tak, to jest grupa największego ryzyka. Chcemy zarabiać i zajmować stanowiska jak faceci, ale nie odpuszczamy sobie w domach.
Tak, jak mówisz, poczucie niezastąpienia trochę nas łachocze, podwyższa samoocenę, ale jest straszną pułapką.
Dziękuję za miłe słowa dot. szwedzkiego. Bloga zaczynałam pisać po angielsku, było łatwiej się otworzyć dzięki temu, a potem zwyczajnie nie mogłam się zdecydować na jeden język i na "opuszczenie" części czytelników :) więc jest dwujęzycznie dopóki dam radę. Ale nie zawsze piszę po polsku i tłumacze na szwedzki. Czasem jest odwrotnie :)
Uściski przedświąteczne!