Direktlänk till inlägg 7 augusti 2015
Nie narzekałam, kiedy dwie godziny po oficjalnym rozpoczęciu urlopu z rodziną poważnie skręciłam nogę w kostce.
Nie narzekałam kłując się w posiniaczony brzuch przed 20 dni.
Nie narzekałam, kiedy druga noga zaczęła mi puchnąć jak balon po podwójnym ukąszęniu jakiegoś agresywnego owada.
Ale dziś, kiedy wreszcie wyszło słońce, u progu ostatniego weekendu urlopowego, a ja muszę chować się w cieniu z powodu kuracji antybiotykowej... trochę mi się zaczynają już nudzić te wieczne małe nieszczęścia.
Siedząc dziś rano w aucie dudniącym muzyką, która miała mi poprawić humor, rozmawiałam poważnie ze sobą: To tylko myśli. To tylko emocje. Przecież wiesz...
Wiem.
Szanuję je.
Słucham ich. Z rozwagą.
Wchodzę do domu. Zamykam za sobą drzwi. I krzyczę. A potem otrząsam się. Jak pies po wyjściu z kąpieli.
Nie jest to piękny widok. Nic z tego nie jest sexy.
Ale pomaga.
Noszenie w sobie swojego nieszczęścia nie jest sexy.
Zrobiłam miejsce na uśmiech. A uśmiech jest sexy :)
Love and peace within!
Dzisiejszy wpis z nowej platformy bloga ZebraZone: www.blog.zebrazone.seDla tych, którzy jeszcze nie przyzwyczaili się do nowego adresu :)Bardzo ciężko pracowałam przez ostatnie tygodnie. Za ciężko.Tak ciężko, ...
Må | Ti | On | To | Fr | Lö | Sö | |||
1 |
2 |
||||||||
3 | 4 |
5 |
6 |
7 | 8 |
9 |
|||
10 |
11 |
12 | 13 |
14 |
15 |
16 |
|||
17 | 18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 | |||
24 |
25 |
26 |
27 |
28 | 29 |
30 |
|||
31 |
|||||||||
|