Deszcz na parapecie wystukuje marsza.
W kominku tli się ogień.
Jestem sama.
Myślę o Was.
Próbuję sobie wyobrazić każdego, kto czyta ZebraZone. Kto do mnie wraca.
I dlaczego.
Co zmienia w Twoim życiu chwila obecności na tej stronie.
Czy jesteś taki sam/taka sama przed i po naszym intymnym spotkaniu we dwie/dwoje nad kilkoma wersami, nad częścią mnie, która przelana na "papier" opuszcza mnie i jest już nie tylko moja ale nasza wspólna.
Uprzytomniłąm sobie, że formularz komentarza, tak, jak cała oprawa bloga jest po szwedzku.
Załaczam więc klucz, może komuś pomoże się... otworzyć! :)
I kilka pomocniczych wstępów:
Na ZZ zaglądam ponieważ.....
Wracam na ZZ bo...
Gdyby nie ZZ to....
Wkurza mnie, że ZZ...
Dwa-trzy zdania wystarczą a może ta piękna, ręcznie strugana:
już wkrótce będzie Twoja. Oczywiście z osobistym liścikiem :)
Do usłyszenia!
Kasia
p.s Mam nadzieję, że odpoczywasz. Ty, tak Ty :)
Ja już dziś zdązyłam skosić trawę i spalić placek rabarbarowy :-*

Issa
30 maj 2015 20:22
Jestem i czytam, juz pisalam:) Nie zawsze wiem co Ci odpisac. Bo to nie sa latwe tematy, a czasem kiedy piszesz o sobie tak bardzo osobiscie to nawet nie smiem nic napisac. Bo co napisac komus, kogo sie nie zna fizycznie, a kto porusza najdelikatniejsze w nas struny i na dodatek znajome dobrze tematy...?
Myslalam zeby spytac Cie jak wygladala Twoja praca ze specjalistami, bo jak wiesz w PL nie ma "takiego problemu".... Predzej o depresji sie mowi i pisze niz o wypaleniu (a jesli o wypaleniu to tylko zawodowym w korpo, a mnie dotknelo to zyciowe-pomocowe...). Mam inna niz Ty sytuacje dordzinna, domowa itd. ale wypalenie to samo:/ Poszukam sobie nt literatury, ale bede Ci wdzieczna za Twoja wiedze, ew. portale (anglojezyczne) czy ksiazki nt, ktore Tobie pomogly. Jesli rozumiem Cie dobrze, jak mi sie zdaje, to zapewne czytamy podobne ksiazki, moze nawet wiecej potrzeb mamy podobnych? No i buddyzmem sie interesuje, nawet wiecej - mam wrazenie, ze go czuje cala soba, ze juz w sporej czesci go zasymilowalam, choc nigdy nie nalezalam do zadnej buddyjskiej wspolnoty, nieduzo nt czytalam czy tp.;)
Co do komentarzy - u nas ludzie wstydza sie przyznawac do slabosci psychicznych. Mozna byc chorym fizycznie, ale kiedy cos sie dzieje z psyche - wiekszosc ludzi boi sie ujawniac, dlatego zeby nie zaczeto traktowac ich jak wariatow:(
No i pewnie nie ulatwia sprawy ten szwedzki formularz, choc ja przebrnelam przez niego, na slepo;)
Ostatnio wypisalam sobie liste spraw ktore mnie unieszczesliwiaja:) Warto bylo:) bo juz wiem, ze spora czesc moge zmienic. Przede mna lista szczesliwosci:) ale ostatnio w ogole mam sie lepiej, moze po malu moc wraca? Ale jak Ty wciaz borykam sie z jej gwaltownymi spadkami... Jakby ktos nagle wyjmowal wtyczke z kontaktu. Padam jak detka. Moge wtedy lezec, spac, czytac, myslec, ale nie mam sily dzialac...
No dobrze, prosilas - napisalam. Jesli masz chec kontynuowac korespondencje to z checia wymienie sie z Toba mailem:) Zreszta jest pod moim nickiem. Moze zrobimy mini-grupe wsparcia na odleglosc?;)))
Usciski, Issa.

Kasia
4 juni 2015 13:14
Dziękuję Ci Issa za mądre i szczere słowa.
Pisać do mnie można na zebra.zone@hotmail.com :) (Twojego maila nie znalazłam w komentarzu!:( ) niestety nie mogę dać żadnych gwarancji, kiedy odpiszę. Jak widzisz nawet na komentarze odpisuję nieregularnie. Wszystko zależy od sił, od dnia, od nawału innych obowiązków. Najchętniej pisałabym i czytała cały czas ale życie, codzienność mi na to nie pozwala. Staram się znaleźć jakiś złoty środek i nie dać się ponieść frustracji.
Dziękuję Ci bardzo za to, co napisałaś na wstępie. Prawie zawstydziłam się tego domagania o komentarze i dzięki Twoim słowom mogłam odetchnąć. Uspokoić się, że to nie ignorancja czy brak zainteresowania mają wpływ na to, że tu tak cicho.
Nie zaprzeczam też, że jak każdy potrzebuje potwierdzenia, że mój wysiłek rzeczywiście komuś pomaga. Że nie mówię do tzw. ściany. Albo tylko do siebie.
Jeśli chodzi o książki w temacie to mam niewiele pozycji do zaproponowania ;)
Większośc prac wykonałam ze specjalistami po szwedzku, "na miejscu" ale bardzo inspiruje mnie Brene Brown i jej książki jak i wykłady na TED. Są na youtube.
Poza tym Eckhart Tolle, którego próbuję zrozumieć. Prostota jego myśli o chwili obecnej jest powalająca i trudna do pojęcia...
Na koniec, pomysł z listą jest genialny! Też taką zrobię!
Dzięki jeszcze raz za Twoje słowa i za obecność :)
/Kasia
Ewelina
31 maj 2015 13:58
Tłumaczenie formularza przydało się:)
A teraz do rzeczy:
Dzięki Twojemu blogowi wiem w jakim jestem stanie:
1. Jeśli mam ochotę, żeby zobaczyć co u Ciebie słychać to znaczy, że nie do końca najlepiej jest u mnie,gdyż poszukuję wtedy miejsca, gdzie mogłabym się poczuć lepiej. A wizyta u Ciebie tak na mnie działa.
2. Jeśli nie mam ochoty Cię odwiedzić to znaczy, że jest dobrze u mnie:).
Ale ostatnio zauważyłam, że odwiedzam Cię również jak jest dobrze,bo czemu nie miałabym poczytać mądrych słów?:)
Nie wiem czy to co napisałam ma sens, ale mam nadzieję, że tak:).
Gorąco pozdrawiam,
Ewelina
Kasia
1 juni 2015 21:44
Ewelina, życzę więc, żebyś miała jak najmniej powodów do wracania tutaj ale za to jak najwięcej chęci i energii do robienia tego mimo wszystko :)
Za kilka dni będziesz miała obok siebie wysłannika naładowanego wielką mocą :)
Dziękuję za udział w moim "konkursie" i za Twoje ciepłe słowa :)
Wyślij mi proszę Twój adres pocztowy na zebra.zone@hotmail.com i niech zebra będzie z Tobą! :)
POla
31 maj 2015 17:06
"W poszukiwaniu siebie" John Powell -polecam
Ida
31 maj 2015 17:09
John Powell "W POSZUKIWANIU SIEBIE" polecam............
Kasia
1 juni 2015 21:50
Ido, Pola? :)
Dziękuję za komentarz i za sugestię. Nie znam tego autora. Zgooglowałam go i okazuje się że to nieżyjący już ksiądz jezuita? Zgadza się? Czy to ta sama osoba, bo istnieje też kompozytor o tym samym imieniu i nazwisku.
Tytuły jego pozostałych książek też brzmią bardzo interesująco. Niestety doczytałam się też, że człowiek ten był skazały za molestowanie seksualne swoich studentek :(
Ale nie o tym miało być! :)
Wygrałaś zebrę!
Za kilka dni będziesz miała obok siebie wysłannika naładowanego wielką mocą :)
Dziękuję za udział w moim "konkursie".
Wyślij mi proszę Twój adres pocztowy na zebra.zone@hotmail.com i niech zebra będzie z Tobą! :)
Koma
31 maj 2015 21:02
A ja spalilam dzis czajnik...dostaliśmy go na prezent ślubny,działał 10 lat:-) moze i wystarczy!kupie sobie teraz jakiś fajny:-) Ale....przeciez nie o tym miało być!!Zagldam tu bo uwielbiam Cię czytac,bo znam Cię ponad 30 lat i wiem jaka jesteś dobra kobieto i czasem jak czytam to sie smuce ,czasem cieszę,takie życie.Wiem ze mamy obie bardzo ważna rzecz....fajnych mężów i zdrowe dzieci!Wiesz,ze trzymam kciuki za Ciebie!a zeberki cudne,napweno przynoszą szczęście....
Kasia
4 juni 2015 12:51
Czajnik, który przetrwał 10 lat! Wow!
Macie już nowy? :)
Jezuuuu, to już 30 lat!!! Może nawet z kawałkiem! :) A nadal gada się tak samo. Tylko tematy się zmieniają, i sposób komunikacji... ;)
Z resztą nie mogę się nie zgodzić :)
Buźka! :-*
zielona natka
1 juni 2015 18:09
już po zebrach, tzn. po konkursie, ale chyba mogę napisać kilka słów? :)
trafiłam tu przez Twój list znaleziony w Wysokich Obcasach.
zaglądam tu, bo dzięki temu robi mi się raźniej, że nie tylko ja borykam się z takimi, a nie innymi odczuciami, ciężarami, życiowymi przy|padłościami. a jeszcze bardziej raźniej mi dzięki Tobie, bo właśnie dzięki Tobie zrozumiałam, że wszystko to jest ludzkie, że nie jest tylko moim wymysłem, wydmuchaną nadwrażliwością, a zwyczajną częścią mojego jestestwa i człowieczeństwa :)
http://zielonanatka.pl
Kasia
4 juni 2015 12:47
No i jak tu nie skakać z radości do góry? Jak nie dokładać jeszcze więcej starań, jeśli to, co się robi ma sens. Pomaga Drugiemu Człowiekowi?
Pięknie dziękuję Natko, że napisałaś, nawet poza konkursem :)
Coraz wyraźniej widzę i przekonuję się do tego, że z każdym zasobem, czy "zestawem" cech charakteru i usposobienia można zrobić coś wyjątkowego. Albo przynajmniej OK. Kluczem jest zrozumienie siebie i podążanie za własnym głosem a nie dopasowywanie się na siłę do oczekiwań społecznych, norm, etc.
Tego trzebaby zacząć uczyć w szkołach.....
Uściski :)

Issa
4 juni 2015 16:47
Napisalam maila:) Faktycznie tu moj mail sie nie wyswietlil;)
Ja tez nie zawsze pisze od razu, choc czasami tak. Dajmy sobie niezbedny luz. Kiedy wiem, ze moje odpisywanie sie przeciagnie - pisze 2 slowa, ze jestem zajeta i odpisze za 3 dni np. Ale pisze tez do osob z ktorymi wiem, ze sa bardziej zajete ode mnie czy maja inny tryb zycia i nasze maile sa rzadsze. Lubie pisac i czytac - ukladam sobie wtedy mysli w glowie:)
Zauwazam, ze malo u Ciebie komentarzy. Moze to jednak lepiej niz zbyt wiele? Niz zagadywac, pisac cokolwiek, znosic hejterow? Niewatpliwie piszesz na wazne tematy, potwierdzam.
Dzieki za autorow, ktorych mi polecasz. Bede szukala dalej. U mnie zrozumienie, przemyslenie spraw ma moc uzdrawiajaca - oczyszczajaca. Kiedy nie umiem sobie czegos wytlumaczyc - gubie sie, jest mi zle.
A lista nie-/oraz szczesliwosci to cwiczenie skads... Pomocne, bo zobaczylam czarno na bialym, ze jednak cos ode mnie zalezy i to nawet wiekszosc spraw z mojej listy...
cieple pozdrowienia:)
I.