(Hör av dig om du önskar översttning till svenska! :)
Miłość rodzicielska to najprostsze a zarazem najbardziej skomplikowane uczucie na świecie.
Od trzynastu lat mam dwoje przyszywanych dzieci, które dziś mają 15 i 16 lat. Można wiec powiedzieć, teoretycznie, że trenuję rodzicielstwo od wielu lat.
Od sześciu lat jestem matką najsłodszej Istoty w całym moim wszechświecie. Synka.
To, co nas łączy jest proste i łatwe, piękne i niewymuszone. Bułka z masłem. I MIODEM!
Trudności pojawiają się wtedy, gdy przychodzi lęk. Jak dziecko wychować, ochronić, przygotować na samodzielne zmaganie się ze światem.
I myślę sobie, skąd ten LĘK? Może raczej powinna być ciekawość, nadzieja, zainteresowanie tym, co ten mały Człowiek w życiu zdziała. Kim będzie. Z kim będzie się przyjaźnił.
Nie chcę być rodzicem w szponach lęku. Tłumaczę sobie jego bezsensowność a wyzbyć się go nie mogę.
Dopiero teraz, gdy o tym piszę, rozkłądam na części pierwsze, dopiero teraz jest mi lżej. Troszkę lżej. Na chwilę.
Pytają mnie ludzie czasami czy nie chciałabym mieć więcej dzieci.
Takie trywialne zapytanko, które we mnie budzi wiele emocji. Bo gdzie zmieścić jeszcze więcej miłości, jeszcze więcej troski?
Ja wiem, serce nie ma granic. Ale głowa????
Pozdrowienia i cichy hołd dla rodzin wielodzietnych i dla rodziców, którzy jeszcze nie zwariowali :)
Love and peace within!
En vän och kollega
12 mars 2015 07:39
Du skriver bra, så en liten översättning önskas
Kasia
15 mars 2015 07:55
Tack snälla :)
Jag fixar en så fort jag kan.
Skulle göra det nu men det sitter en hos mig som vill bygga lego. Och jag som smög ut från sovrummet sååå såååå tyst imorse, och ändå så ropade han från sitt rum, klarvaken: Nej, gå inte mamma! ;)
Maryla
13 mars 2015 21:26
Kasiu,rodzicielstwo przerabiam juz od 1982 roku. Cudne to uczucie jak potomstwo jest male i zupelnie nieskomplikowane.Okres dorastania mozna przezyc ale niezle dostaje sie w kosc bo mlodzi wszystko wiedza najlepiej. A z drugiej strony skad my to znamy? Bylysmy przeciez takie same!! Wspolczuje bardzo moim rodzicom i jest mi bardzo glupio za moje zachowanie. Uwazam,ze bylam okropnym dzieckiem. Z tego co pamietam to nic nie chcialam jesc, bylam bardzo niesmiala i chcialam spac zawsze z rodzicami. Jako nastolatka obroslam w piorka i bylam przemadrzala i bardzo oczytana. Majac starsze rodzenstwo nauczylam sie wczesnie czytac i czytalam ukradkiem ich ksiazki.Na rozne,interesujace tematy.Majac 19 lat zostawilam wszystkich i wszystko i za miloscia pognalam za morze. Potem bylam tak zajeta moim zyciem,ze nie mialam czasu na kontakty.Po jakims czasie zmadrzalam. Rodzicielstwo to bardzo trudna sztuka. Nie jestem ekspertem,ciagle czegos sie ucze. Ostatnimi laty zastanawiam sie czy mozna "göra slut" z doroslym dzieckiem. Tak mi zaszedl za skore. A ja jemu. Ale to juz inna historia.
Kasia
15 mars 2015 07:51
Oj, Marylka, to byłaś jeszcze młodsza ode mnie! ;)
Zawsze mówię, że tak to już natura urządziła, że nastolatki MUSZĄ dopiekać rodzicom, inaczej ci ostatni nie przeżyliby rozłąki, kiedy ich dzieci wyfruwają z gniazda. A tak... czują ulgę! ;)
Czasem nawet myślę, że zapłodnienie powinno się odbywać tylko po odbyciu bardzo trudnego testu na wytrzymałość ;) ale pewnie nikt by nie zdał, a tak, jak mówisz, uczymy się razem z naszymi dziećmi, dorastamy i mądrzejemy...
Co do zerwania.... słyszałam kilka takich opowieści, o bardzo pozytywnym zakończeniu.... czasem trzeba sobie dać time out, obojgu. Żeby był czas na przemyślenie i na poukładanie pewnych spraw, na zatęsknienie, i w końcu może nawet na przeproszenie za coś tam dawnego.... Trzymam kciuki za dobrą decyzję. Rozumiem, że jest trudniej, jak są wnuki za którymi się tęskni... skomplikowane!
P.S Siedzi obok mnie Synek, prosi o pomoc z lego. Mówię, że bolą mnie palce po wczorajszej pracy a on wtedy bierze moje ręce w swoje i całuje... 6 lat... delektuję się, póki ta słodka chwila trwa.... :)
Dobrej niedzieli!
Monika
14 mars 2015 07:53
Ale to ślicznota ten Synek!
Za ten uśmiech to każdy by kochał i każdy by o niego drżał ;-)
Kasia
15 mars 2015 07:35
Prawda :) Dzięki!
Ja drżę nawet, jak się krzywi. Pewnie nawet bardziej ;)